DLACZEGO ON ODCHODZI GDY DAJESZ ZA DUŻO?
Gdy jesteś załamana
A on cię zostawił
Nie pytaj
Czy dawałaś mu
Wystarczająco dużo
Problem polegał na tym
Że dawałaś mu tak dużo
Że nie był w stanie tego unieść
Rupi Kaur
Dorosłam w przekonaniu, że poświęcanie się dla dobra rodziny, ukochanej osoby, dzieci, przyjaciół jest czymś dobrym i właściwym. Zgadzało się to z moim wewnętrznym skryptem, że na miłość, szacunek i szczęście trzeba sobie zasłużyć. Co zatem lepszego można uczynić w tym kierunku, niż się poświęcać? W życiu prywatnym, w pracy, w inny obszarach życia. Zgodnie z definicją, poświęcanie się oznacza “zrezygnować z czegoś dla czyjegoś dobra, dla jakiejś sprawy”. Brzmi niewinnie, a nawet szlachetnie i dojrzale.
Czy takie rzeczywiście jest?
Dopiero po jakimś czasie, po latach autoterapii, terapii, tysiącach stron z książek psychologicznych i rozwojowych,po wielu doświadczeniach,zrozumiałam że “poświęcając się” bardzo często robimy sobie krzywdę i wbrew obiegowej opinii nie czyni to nas lepszymi ludźmi.
Dlaczego? Dlatego, że nikt nam nie powiedział, że nasze potrzeby, nasze “chcę”, nasze “potrzebuję” jest równie ważne, co innych.
Nikt nam nie powiedział, że mamy prawo, a nawet obowiązek o siebie dbać i dokonując wyborów myśleć o własnym dobru.
Nikt nam nie powiedział, że poświęcanie się jest pewnym ważnym elementem życia w bliskich relacjach, ale potrzebujemy silnego, stabilnego i dojrzale ukształtowanego “ja”, by nie czynić tego w krzywdzący siebie sposób.
Nikt nam nie powiedział, że będziemy mogły z czystym sumieniem wybierać własne dobro i nie uczyni nas to “złymi ludźmi”.
Nikt nam nie powiedział, że szukając miłości przez poświęcanie się dla innych, nigdy jej nie znajdziemy.
Nikt nigdy nie zaspokoi tego głodu, a my będziemy tylko coraz mocniej wypełnione frustracją i złością.
Dlatego tak często skupiamy się na tym, by dawać innym zamiast sobie.
Jesteśmy w stanie uchylić partnerowi nieba, jesteśmy gotowe zmienić się dla niego, by był z nami szczęśliwszy.
Problem polega na tym, że często dajemy za dużo, powstaje nierównowaga i osoba, która dostaje więcej, nie jest w stanie tego udźwignąć, w efekcie - musi odejść. Dokładnie tak jak w wierszu Rupi.
Dawanie to jedna strona medalu. Jest jeszcze druga - branie. A żeby można było brać, musi być co.
Dlatego tak ważne jest, by w relacjach obie strony potrafiły zarówno dawać jak i brać, by obie strony starały się o siebie nawzajem, nie zapominając w tym wszystkim o tym, że jednocześnie są odrębną istotą, mającą własne potrzeby oraz partnerem dla drugiej osoby.
A jak jest u Ciebie?
Jak wyglądają, wyglądały Twoje relacje?
Czy są w Twoim życiu obszary, w których poświęcasz siebie, dla dobra innych?
ściskam ciepło
Patrycja
Komentarze
Prześlij komentarz